23 stycznia 2009, 23:33
Odnalazłam ten tekst również tak bliski memu sercu, a to za sprawą patrona mego szacownego liceum i barda wszech czasów Marka Grechuty:
Gdy Cię nie widzę nie wzdycham, nie płaczę
Nie tracę zmysłów kiedy Cię zobaczę
Jednakże gdy Cię długo nie oglądam czegoś mi braknie, kogoś widzieć żądam
I tęskniąc sobie zadaję pytanie czy to jest przyjaźń czy to jest kochanie
Cierpiałem nieraz, nie myślałem wcale abym przed Tobą szedł wylewać żale
I wchodząc sobie zadaję pytanie co mnie tu wiodło przyjaźń czy kochanie
Dla Twego zdrowia życia bym nie skąpił
Po Twą spokojność do piekieł bym wstąpił
Choć śmiałej żadzy nie ma w sercu mojem bym był dla Ciebie zdrowiem i pokojem
I znowu sobie zadaję pytanie czy to jest przyjaźń czy to jest kochanie
Uwielbiam ten tekst... jest tak optymistyczny a w dzisiejszych czasach tak bardzo tego potrzeba!
Ludzie narzekają, ale nie chcą zrobić nic żeby zmienić tę sytuację jest im dobrze w marazmie byleby tylko mówić jacy są biedni i żalić się jak to życie ich pokarało...
Mówi się o prawie do szczęścia, owszem mamy prawo do szczęścia co więcej jesteśmy do niego powołani, ale nic samo nie przyjdzie samo musimy sobie na nie zapracować, zainwestować w siebie, żeby móc jak najwięcej z siebie dać drugiemu człowiekowi, bo co z tego, że dostanę piękną książkę skoro nie umiem czytać? Na nic mi się nie przyda! Co z tego, że w moim życiu będzie druga osoba skoro jedna albo druga ma problemy ze sobą? Najpierw trzeba zacząć zmiany od siebie a wtedy zobaczymy jak zmienia się całe nasze otoczenie!