Archiwum 14 stycznia 2009


Coś w obcym języku;)
14 stycznia 2009, 12:40

Ho venuto cantare a Tu Amore, venuto cantare a Te... piosenka z ubiegłej niedzieli par. San Marcelino e San Paolo spodobało mi się tam...:)

Teraz po innemu:)

Nada te turbe nada te espante,  quien a Dios tiene nada le falta

Nada te turbe nada te espante, solo Dios basta.an grand..

 

Amor tan grande, profundo y sublime es el Amor de mi Creador

No hay nada en el mundo que pueda igualarse al tierno amor de mi buen Jesus

Dios de Amor oh Dios de Amor solo eres Tu el Dios de Amor

No hay otro Dios, fuera de Ti, fuera de Ti para mi no hay amor...

P.S. Ktoś uświadomił mi, że powinno się szukać takiej właśnie Miłości, że prawdziwa miłość prowadzi do Źródła Miłości, dzięki miłości jedno powinno stawać się lepsze dzięki drugiemu...

Ale kiedy odnajdę to wszystko co chcę? Nie wiem!!! Wiem tylko, że nie mogę dać się znowu zranić, bo takie cierpienie nie ma sensu... kiedy sam podstawiasz głowę pod nóż, ale wtedy kiedy chcę to zrobić dla kogoś, wtedy dopiero moje człowieczeństwo nabiera rumieńców:)

Pierwszy dzień...
14 stycznia 2009, 12:01

Dziś pierwszy raz piszę na moim nowym własnym blogu... pewnie nigdy bym się na to nie zdobyła, ale życie ostatnio napisało mi scenariusz, którego nie chciałam grać... ale teraz muszę i choć dusza moja cierpi ja czuję dziwny spokój, którego nie czułam zanim to wszystko się stało...choć tak boli obojętność, to najgorsze gwoździe jakie można wbić w krzyż człowieka...

Chciałam poczuć to w co tak mocno wierzyłam, że jest w mym zasięgu, ale obróciło się to przeciwko mnie... potem chciałam być pomocną dłonią, ale również spotkałam odrzucenie i gwoździe obojętności... i teraz nie wiem jak postąpić wobec tego który wprowadził mnie w ten stan...

Na szczęście mam dokąd iść... Chcę zdążać w stronę Prawdziwej, Wiecznej i Czystej Miłości...

1 J 4,8