Znowu piszę...
17 stycznia 2009, 18:27
Znowu piszę właściwie nie mam za bardzo o czym, ale gdzieś to muszę zostawić nie mogę znaleźć nikogo z kim mogłabym się tym podzielić...
Źle się czuję, fizycznie i psychicznie mam doła jak lej po bombie w dodatku dopadły mnie typowe babskie przypadłości i czuję się naprawdę fatalnie!!!
Nie wiem już co robić z kim rozmawiać i jak się zachować. Wiem, że nie tylko ja mam problemy, ale czuję się tak zawieszona pomiędzy tak różnymi rzeczywistościami, że idzie oszaleć!
Chcę do jednego miejsca na ziemi gdzie problemy przestają mieć znaczenie... naiwny tekst, gdzie takie miejsce istnieje? Nie ma takiego!
Chyba kupię sobie pluszowego misia do przytulania przynajmniej będzie mi wierny i mnie nie zrani! Wiem, że sama dałam się zranić, wiem to! Dlatego tak bardzo mnie to dobija!
Niech się moje serce obudzi i miłość do wszystkich ludzi... tak to prawda ludzi trzeba kochać, a rzeczy używać nigdy odwrotnie!
Jednak emigracja to prawdziwa szkoła życia... można się nauczyć radzić sobie z takimi rzeczami o jakich nie miało się pojęcia, trzeba pokazać innym, że też coś znaczysz, to uczy wymagać od siebie, pozwala otworzyć się na rzeczywistość, przed którą zapierało się rękami i nogami, można odnaleźć nie tylko siebie, przyjaciół, ale i Boga.
Może to wszystko jest bez ładu i składu, ale taki mam zamęt w duszy i w głowie, że inaczej tego nie umiem wyrazić!
Kiedyś odnajdę szczęśliwą przystań, wierzę w to. Ten krzyż jest właśnie taki, bo jestem go w stanie udźwignąć i chociaż upadam więcej niż trzy razy to dzięki Miłości podnoszę się!
Dodaj komentarz