Nowe a może stare...


15 kwietnia 2009, 22:38

 

Od paru dni noszę się z ochotą napisania czegoś... bo tyle myśli, uczuć dziwnych plącze mi się po głowie... byłam wczoraj u Osoby bliskiej tak bardzo memu sercu, ale boję się, że chyba powinnam przestać... coraz mniej mi to pomaga...choć bardzo tę Osobę uwielbiam, ale jej niepoprawny optymizm i stan nie za bardzo mają się do mego życia...wyciąganie nielicznych wyjątków potwierdzających regułę nie pomogą mi, bo nijak mają się do większości, a ja żyję w większości, a więkoszość żyje własnym życiem i myśli o sobie a nie o drugim człowieku...poza tym najłatwiej mówić o sprawach, które nas nie dotyczą, a pewien stan to doskonale umożliwia...ja tu nie krytykuję niczego ani nikogo ale pewne obiektywne prawdy są niestety niezmienne...

Miłość...wielkie słowo, ale czy naprawdę jest jeszcze na tym świecie? Czy Ta Fascynująca Księga mówi mi prawdę? Mogę Jej wierzyć? Skoro niedobrze,żeby człowiek był sam dlaczego dopuszcza do samotności tylu ludzi? Nie tyle mojej, bo ja sobie poradzę, ale tylu fajnych ludzi?

Słucham wielu kawałków teraz... Łzy ''Ja nie lubię nikogo'', ''Opowiem wam jej historię'', ''Kocham-puste słowa''

Agnieszka Chylińska: ''Niekochana''

Anita Lipnicka: ''Piękna i Rycerz''

Wanda i Banda: ''Nie będę Julią''

Edyta Bartosiewicz: ''Jenny''

Kto je zna ten zrozumie... i te utwory i mnie , i mój stan...

Urszula: ''Anioł wie''

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz